Stefan Bendarek

 

Od redakcji 20/2017

Czerwony Strumień – wieś, której nie ma.

Oddajemy do rąk Czytelników jubileuszowy – dwudziesty – numer „Dolnego Śląska”, ale rozpoczynamy go materiałami dalekimi od jubileuszowych nastrojów, przyszło nam bowiem w odchodzącym już do przeszłości 2017 roku pożegnać Przyjaciół i Współpracowników, którzy tak z „Dolnym Śląskiem”, jak i z dolnośląskim ruchem regionalnym związani byli przez długie lata i uczynili dla niego tak wiele, że trudno pogodzić się z tą stratą. Byli to bowiem wybitni specjaliści w swoich dziedzinach, oddani ideom regionalistycznym, aktywni we wszystkich pracach urzeczywistniających te idee, a także wypróbowani i serdeczni przyjaciele.

28 stycznia br. odszedł – niespodziewanie i przedwcześnie – Anatol Jan Omelaniuk (1932-2017), niekwestionowany przywódca, wielki autorytet i duchowy przewodnik polskich regionalistów. Kiedy w poprzednim numerze publikowaliśmy Jego sylwetkę, nie przypuszczaliśmy, że spisujemy wspomnienie pośmiertne. Nie zdążyliśmy wręczyć mu gotowego już numeru, nie zobaczył w czasopiśmie, które powoływał do życia i które redagował przez 20 lat, wizerunku swojego dorobku oraz podsumowania wielkich dokonań społecznikowskich, edukacyjnych, autorskich i organizacyjnych. Każda śmierć napełnia żalem, ale odejście Anatola oprócz bólu pozostawia też pustkę nie do wypełnienia. Wraz z Nim odchodzi cała epoka narodzin i rozkwitu polskiego ruchu regionalistycznego.

1 października tego roku odszedł też prof. Krystyn Matwijowski (1936-2017), przewodniczący Rady Redakcyjnej „Dolnego Śląska”, długoletni wiceprezes i prezes DTSK-DTR, wybitny historyk, w którego dorobku znalazły się m.in. prace z historii Dolnego Śląska i Kościoła na Śląsku, inicjator i redaktor monografii dolnośląskich miast, organizator konferencji naukowych, twórczy umysł i znakomity nauczyciel akademicki. Nie był to uczony gabinetowy, ograniczający się wyłącznie do pracy w zaciszu archiwów i bibliotek. Społecznikowski temperament kazał mu uczestniczyć w życiu licznych stowarzyszeń, a także lokalnych i regionalnych społeczności, do których trafiał z wykładami, propozycjami wydawniczymi i konsultacjami naukowymi.

12 sierpnia na cmentarzu komunalnym w Dusznikach-Zdroju licznie zgromadzeni mieszkańcy miasta żegnali Honorowego Obywatela Dusznik Ryszarda Grzelakowskiego (1935-2017), o którym bez przesady można powiedzieć, że był chodzącą encyklopedią dusznicką, że przywrócił temu miastu historyczną pamięć, a jego obywatelom pozwolił osadzić swą tożsamość w teraźniejszości pogodzonej z przeszłością. Pan Ryszard był także aktywnym członkiem DTSK-DTR, brał udział w licznych przedsięwzięciach Towarzystwa, uczestniczył w pracach jego władz naczelnych, a przede wszystkim zarażał entuzjazmem, pomysłowością, żarliwością, z jaką wypełniał swoje posłannictwo. Bo właśnie tacy ludzie, jak Anatol Omelaniuk, Krystyn Matwijowski czy Ryszard Grzelakowski, dzięki talentom połączonym z pasją społecznikowską i sumiennością w wykonywaniu wszelkich działań, pociągają innych i sprawiają, że ruch regionalistyczny, mimo wielu trudności, pozostaje żywy i twórczy.

Część problemową numeru otwiera dział Rozważania i dyskusje, w którym podejmujemy problematykę kluczową dla pojmowania tożsamości w jej różnych wymiarach: obywatelskim, lokalnym i regionalnym oraz najszerszym – kulturalnym. Obserwacje i tezy przedstawione w dwóch artykułach odnoszą się do zjawisk i procesów zachodzących we Wrocławiu, ale odnieść je można do każdej miejscowości na Dolnym Śląsku, a także gdzie indziej. Z tezami tymi można się nie zgadzać, ale taka jest właśnie funkcja tego działu – skłaniać do refleksji i pobudzać do dyskusji. W pierwszym artykule Jacek Schindler pyta, co się stało z wrocławską wielokulturowością, która dość nieoczekiwanie przestała być nośnym hasłem w opublikowanej niedawno strategii miasta Wrocławia. Jak wielokulturowość można dziś rozumieć i co z tego rozumienia wynika? Jak wreszcie to rozumienie określa naszą tożsamość? Takie pytania może sobie postawić nie tylko mieszkaniec Wrocławia, ale i Wałbrzycha, Legnicy, Wołowa itd.

W drugim artykule, pod prowokacyjnym tytułem Lower North Side, Piotr Jakub Fereński i Joanna Panciuchin rozpatrują na przykładzie wrocławskiej Dzielnicy Nadodrze – problem rewitalizacji zaniedbanych dzielnic i osiedli, którym transformacja ustrojowa przyniosła raczej zagrożenia, niż otwarła nowe perspektywy rozwojowe. Ale też to właśnie Nadodrze dostarcza przykładów zarówno obywatelskich inicjatyw społeczno-kulturalnych, jak i wysiłków władz samorządowych, by w zdegradowanych, zapomnianych osiedlach żyło się lepiej, by rozwijały się w nich inicjatywy kulturalne i aktywność mieszkańców oraz więzi lokalnej wspólnoty.

Głównym tematem tego numeru jest Europejska Stolica Kultury Wrocław 2016. Nie pierwszy raz nas ten temat zajmuje. W numerze 18. postulowaliśmy objęcie zasięgiem europejskich atrakcji całego Dolnego Śląska, w numerze 19. pokazywaliśmy dziedzictwo kulturowe regionu i jego dzisiejszą wszechstronną aktywność kulturalną, artystyczną i edukacyjną jako przykład synergii między regionem a jego stolicą. Teraz dokonujemy próby podsumowań i odpowiedzi na pytanie najważniejsze: Co zostanie po Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016?

Na to pytanie odpowiada m.in. prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz w rozmowie z Jackiem Antczakiem i Andrzejem Jóźwikiem, a także Marek Sztark, koordynator współpracy ESK 2016 z regionem Dolnego Śląska, w rozmowie ze Stefanem Bednarkiem. Krótkie podsumowania dorobku ESK 2016 w poszczególnych dziedzinach kultury – w literaturze, teatrze, filmie, sztukach plastycznych, muzyce – przedstawiają: Michał Nogaś, Grzegorz Chojnowski, Paweł T. Felis, Agata Saraczyńska i Andrzej Jóźwik, a Jarosław Kałucki prezentuje polskie i zagraniczne echa wszelkich wydarzeń związanych z ESK oraz podsumowuje płynące z nich zyski wizerunkowe, sprawiające, że Wrocław, wraz z regionem, stał się nie tylko rozpoznawalnym miejscem na kontynencie, ale i atrakcyjnym celem turystycznych eskapad.

Materiały dotyczące wydarzeń związanych z ESK 2016 przedrukowujemy (z wyjątkiem rozmowy z Markiem Sztarkiem) z „Gazety Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016”. Jej Redaktorowi, Jackowi Antczakowi, dziękujemy za ich udostępnienie oraz za zgodę na przedruk.

Artykuły umieszczone w dziale Kultura dolnośląska – dziedzictwo i współczesność wiążą się bezpośrednio z projektami realizowanymi w ramach programu ESK 2016, choć znaczenie tych projektów i ich zasięg wykracza poza rok, w którym Wrocław był Europejską Stolicą Kultury. Takim projektem był np. Dolny Śląsk w tworzeniu, o którym pisze Izolda Topp. To zrealizowane przez Instytut Kulturoznawstwa oraz Akademię Sztuk Pięknych przedsięwzięcie naukowo-artystyczne nie tylko dało okazję do podsumowania twórczości dolnośląskich artystów, ale też dowiodło, że dolnośląskie środowisko artystyczne należy do najaktywniejszych w kraju. O Wrocławskim Domu Literatury, pierwszej w kraju miejskiej instytucji tego typu pisze jej organizator i pierwszy dyrektor prof. Andrzej Zawada. Natomiast Małgorzata Skotnicka-Palka przypomina legendarny Wrocławski Teatr Pantomimy. Jego twórca – Henryk Tomaszewski – stał się patronem otwartego w 2017 roku Muzeum Teatralnego. W stałej ekspozycji tego muzeum znalazły się cenne pamiątki i dokumenty ilustrujące dzieje teatru, który był barwną i atrakcyjną wizytówką wrocławskiej kultury w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych.

W tym numerze zwracamy szczególną uwagę na nowy dział Dolnośląskie trasy literackie. Otwiera go artykuł dr Magdalen​y​ Barbaruk, która ze studentami kulturoznawstwa pracuje nad niezwykłym projektem kulturalno-turystycznym. Zainspirowana „Trasą Don Kichota” w hiszpańskiej La Manchy, autorka postanowiła poszukać możliwości wytyczenia wędrówek literackich po Dolnym Śląsku, śladami dolnośląskich pisarzy i ich dzieł. Rezultaty tych poszukiwań okazały się bardzo bogate i pouczające, a jednocześnie ukazały szanse osadzenia w regionalnym krajobrazie licznych wątków literackich i ogólniej – kulturalnych. Dobrze byłoby, gdyby w ślad za tymi poszukiwaniami poszły działania lokalnych władz, instytucji i stowarzyszeń, które po- winny całą przestrzeń Dolnego Śląska wyposażyć w sieć znaków, punktów i tablic informacyjnych oraz udostępniać odpowiednie teksty literackie (także w Internecie). Prezentację tras rozpoczyna Wojciech Renczyński od XIX-wiecznego poematu Sudety Macieja Bogusza Stęczyńskiego. Następnie Maria Lompe przedstawia kolonię artystyczną w Szklarskiej Porębie, Agnieszka Peszko poszukuje onirycznej aury w prozie Olgi Tokarczuk, Mateusz Bocheński tropi ślady Rafała Wojaczka we Wrocławiu. Na Niskie Łąki we Wrocławiu trafia śladem Piotra Siemiona Michalina Zielezińska, zaś do znikającego miasta Miedzianka wędruje za książką Filipa Springera Bartosz Sawicki. Cykl zamyka artykuł Adrianny Michno ukazujący możliwości uruchomienia regionalnej wyobraźni twórczej niezależnie od topograficznej mapy świata przedstawionego w literaturze.

Ten cykl poznawczych wędrówek uzupełnia artykuł Juliana Golaka. Przynosi on informacje o utworzeniu szlaku, którego duchowy i kulturowy wymiar wykracza poza literaturę, a trasa przebiega przez Polskę i Czechy. Jest to szlak poświęcony jednemu z patronów Polski, świętemu Wojciechowi. Zaczyna się w Pradze i kończy w Gdańsku, wiedzie też, oczywiście, przez ziemię dolnośląską.

Rok 2017 obfituje w rocznice zasługują na odnotowanie. Do prezentacji w dziale Wokół rocznie wybraliśmy najważniejszą z nich: dwusetlecie powołania Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Lwowie, instytucji od siedemdziesięciu lat związanej z nauką i kultura Dolnego Śląska. Dzieje Ossolineum przypomina w obszernym artykule dr Anna Stodolna-Rybczyńska, a obecny dyrektor Zakładu Narodowego im. Ossolińskich dr Adolf Juzwenko relacjonuje starania o przywrócenie tej instytucji statusu zaprojektowanego przez fundatora. Dzięki tym staraniom Ossolineum ma dziś kształt prawny zapewniający znakomite funkcjonowanie oraz olśniewa odnowionymi gmachami i coraz bogatszymi zbiorami. Materiały ossolińskie wieńczy artykuł Hanny Kuleszy, która omawia zdeponowane w Ossolineum rękopisy dolnośląskich pisarzy. Kolejna przypadająca w tym roku rocznica mogłaby przejść niezauważona, gdyż symboliczne wmurowanie aktu erekcyjnego pod głogowską nową Starówkę, jakie dokonało się w 1987 roku, nie było odnotowywane w ogólnopolskich mediach, sam zaś proces odbudowy rozciągnął się na kilka lat. Niemniej efekt od- ważnych decyzji gospodarzy miasta zasługuje nie tylko na odnotowanie, ale i na analizy historyków architektury oraz urbanistów. Nowe podejście do rekonstrukcji zniszczonej zabudowy zachwyciło nie tylko polskich specjalistów, ale i mieszkańców miasta oraz coraz liczniej odwiedzających je turystów. Dzieje odbudowy miasta tak dotkliwie potraktowanego przez wojnę przypomina Antoni Bok w artykule Życie po raz drugi: odbudowa Starego Miasta w Głogowie.

Materiały rocznicowe, a wraz z nimi cały numer zamykamy przypomnieniem wielkiej powodzi, jaka dotknęła w 1997 roku Wrocław i znaczną część województwa dolnośląskiego. Wydarzenia i atmosferę tamtych lipcowych dni przywołuje fragment dziennika wrocławskiego nauczyciela Jana Jóźkowa, który wprawdzie nie musiał chronić swego mieszkania i dobytku przed zalaniem, za to mógł obserwować, co się dzieje w mieście. Dzięki tym codziennym notatkom tekst ma wartość ciekawego dokumentu.

Zachowania wrocławian podczas powodzi wzbudziły zainteresowanie przedwcześnie zmarłego wybitnego wrocławskiego socjologa prof. Wojciecha Sitka, który w kilka miesięcy później opublikował wyniki badań nad spontaniczną wspólnotą, wytworzoną przez mieszkańców miasta zmuszonych do stawiania czoła żywiołowi. Autor skonfrontował dwa łady: instytucjonalno-formalny, który na wielu frontach zawiódł w tym trudnym czasie, oraz krótkotrwały, lecz niezwykle dynamiczny ład wspólnotowy, ocalający nie tylko materialny dobytek, ale i poczucie ludzkiej solidarności. Czy coś z tego poczucia dziś, po dwudziestu latach, pozostało? Dzięki uprzejmości p. Krystyny Sitek publikujemy fragmenty niedostępnej już na rynku księgarskim książki Wojciecha Sitka.

Oddając Czytelnikom ten numer „Dolnego Śląska”, prosimy o uwagi, oceny i propozycje. Będziemy wdzięczni za włączenie się dolnośląskich regionalistów do redagowania naszego pisma oraz za nadsyłanie materiałów i tekstów, które pozwolą pełniej dokumentować przeszłe i dzisiejsze życie regionu, a także pracę towarzystw w nim działających. 

Poniżej publikujemy tom 20 „Dolnego Śląska” w formacie PDF

Wkładka do 20 tomu „Dolnego Śląska” – materiał fotograficzny