Stefan Bendarek

 

Od redakcji 19/2016

Czerwony Strumień – wieś, której nie ma.

Niniejszy numer „Dolnego Śląska” jest z różnych względów szczególny. Chcemy nim włączyć się w długi ciąg niecodziennych wydarzeń, jakimi zaowocowało przyznanie Wrocławiowi miana Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku. Nie tylko Wrocław cieszy się z tej okazji wydarzeniami kulturalnymi najwyższej rangi. Docierają też one bowiem do wielu miejscowości naszego województwa, a i poza jego granice. Europejska Stolica Kultury jest przeto świętem całego regionu. W poprzednim numerze „Dolnego Śląska” postulowaliśmy takie przestrzenne rozszerzenie formuły kulturalnej stołeczności i z satysfakcją odnotowujemy, iż tak się stało, choć oczywiście – nie wszystkie miejscowości województwa w równym stopniu korzystają z obfitości oferty kulturalnej i atrakcyjnych działań ożywiających kulturalną aktywność mieszkańców dolnośląskiej ziemi.

Tematyka szeroko rozumianej kultury wrocławskiej i dolnośląskiej jest zatem motywem przewodnim tej edycji naszego rocznika. W obszernym dziale „Jeden Śląsk – wiele kultur” przedstawiamy bogactwo i różnorodność kultury na Śląsku, kształtowanej przez wieki na tym obszarze, na którym krzyżowały się wpływy kultury słowiańskiej, polskiej i czeskiej, oraz austriackiej i niemieckiej. Historyczne podłoże dzisiejszego oblicza śląskiej kultury przedstawiają artykuły Teresy Smolińskiej, Zygmunta Woźniczki, Anitty Maksymowicz i Izoldy Topp, w pierwotnych wersjach wygłoszone jako referaty na sesji naukowej „Jeden Śląsk – wiele kultur”, zorganizowanej przez Dolnośląskie Towarzystwo Regionalne 27 czerwca 2015 roku w siedzibie Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej im. Tadeusza Mikulskiego we Wrocławiu. Uzupełnieniem materiałów tej sesji są artykuły Ryszarda Bogusza o udziale dolnośląskiej wspólnoty ewangelicko- augsburskiej w kształtowaniu kulturowej różnorodności regionu oraz Musy Czachorowskiego, wrocławskiego poety i działacza tatarskiego ruchu społeczno-kulturalnego o polskich Tatarach, których obecność także zaznacza się na dolnośląskiej ziemi, wzbogacając jej kulturowy wizerunek.

Kulturowemu dziedzictwu na Dolnym Śląsku poświęcona jest część druga. Otwiera ją artykuł Krzysztofa R. Mazurskiego poświęcony najpiękniejszym perłom dolnośląskiej architektury, które należą do najwybitniejszych zabytków naszego regionu i widomie poświadczają jego łączność z europejskim dziedzictwem kulturowym. Izolda Topp przygląda się ogrodowi klasztornemu w Henrykowie, a Antoni Bok przypomina biografię i twórczość żyjącego w XVII wieku głogowianina Andreasa Gryphiusa, poety i dramaturga, współtwórcy śląskiej szkoły poetyckiej. W części trzeciej oddajemy głos specjalistom z zakresu różnych dziedzin kultury, którzy przedstawiają wybrane z całego bogactwa dalszej i bliższej przeszłości oraz teraźniejszości elementy kulturowego dziedzictwa i dorobku naszej ziemi. Dział ten otwiera artykuł Krzysztofa Mazurskiego podsumowujący powojenne migracje i ich konsekwencje dla kształtowania się kultury Dolnego Śląska po 1945 roku. W kulturze tej ważną rolę odgrywa sfera kulinarna, w naszym regionie szczególnie bogata i zróżnicowana, bo składają się na nią tradycje kulinarne wszystkich polskich regionów, a i także spoza naszych granic. O tym pisze antropolog kultury Henryk Dumin. Kolejne teksty dotyczą wybranych aspektów sztuki i życia kulturalnego po 1945 roku. Zwracamy w nich uwagę na zjawiska sprzed 1989 roku, o których warto pamiętać, bo to one – między innymi – ukształtowały kulturalne oblicze regionu i sprawiły, że Wrocław i Dolny Śląsk są dziś tak dobrze rozpoznawalne na kulturalnej mapie Polski. Stefan Bednarek i Dorota Heck przedstawiają zmarłą przed 13 laty wrocławską poetkę Marianne Bocian w jej zmaganiach z polityką kulturalną PRL-u i jej służbami. To Marianna Bocian współtworzyła atmosferę niezgody na totalitarne praktyki ówczesnej władzy i przyczyniła się do wytworzenia się we Wrocławiu ośrodka antysocjalistycznego oporu.

Wrocław był i chyba jest do dzisiaj ważnym centrum życia muzycznego. Sukcesy Narodowego Forum Muzyki i wrocławskich festiwali muzycznych są tego potwierdzeniem. Ale jest też Wrocław ważnym ośrodkiem muzyki jazzowej, a festiwal „Jazz nad Odrą” cieszy się od ponad półwiecza zasłużoną sławą. O je- go dziejach piszą Bogusław Klimsa i Wojciech Siwek w starannie wydanej i efektownej książce-albumie, której fragmenty odnoszące się do genezy i początków JnO publikujemy wraz z historycznymi plakatami.

Wrocławski teatrolog, obecny dyrektor Instytutu Kulturoznawstwa, Mirosław Kocur spróbował empirycznie sprawdzić na Madagaskarze niektóre z tez legendarnego guru nowego teatru Jerzego Grotowskiego, a Magdalena Gołaczyńska przedstawiła najnowsze tendencje teatru alternatywnego. Dwa ostatnie artykuły w tym dziale dotyczą filmu i kina. Andrzej Dębski pisze o wrocławskich kinach wczoraj i dziś, a Dawid Junke przedstawił obraz Wrocławia w filmach po 1989 roku.

Także dział „Sylwetki” związany jest w tym numerze z kulturalnym obliczem Dolnego Śląska. Oblicze to w znacznej mierze kształtowali humaniści z Uniwersytetu Wrocławskiego, z wybitnym historykiem literatury Tadeuszem Mikulskim na czele. On to w 1945 roku przybył do Wrocławia, by kierować katedrą literatury polskiej i czynnie uczestniczyć w tworzeniu środowiska naukowego i literackiego. Redagowane przez niego „Zeszyty Wrocławskie” oraz książki i artykuły dały żywy impuls do rozwoju kultury w mieście. Może jeszcze ważniejszą rolę spełnił Mikulski gromadząc wokół siebie wybitnych uczniów i tworząc znaną w kraju szkołę historycznoliteracką. Ze szkoły tej wywodzili się znakomici badacze kultury: Czesław Hernas (któremu zawdzięczamy sprowadzenie do Wrocławia teatru Jerzego Grotowskiego) i twórca uniwersyteckich studiów kulturoznawczych Stanisław Pietraszko. O Tadeuszu Mikulskim pisze w „,Sylwetkach” Teresa Chablo, a o Czesławie Hernasie – Anna Stodolna-Rybczyńska.

Specjalne miejsce w „Sylwetkach” zajmuje portret Anatola Jana Omelaniuka, człowieka – instytucji, któremu polski ruch regionalistyczny w ogóle, a Dolnośląskie Towarzystwo Regionalne wraz z naszym czasopismem w szczególności zawdzięczają tak wiele, że nie sposób ująć to w kilku słowach. W tym numerze „Dolnego Śląska” rozstajemy się z Anatolem Omelaniukiem w Jego funkcji redaktora naczelnego, ale przecież nie rozstajemy się z Nim jako autorem, członkiem rady redakcyjnej, doradcą, mentorem etc. etc. Dziękując Mu za lata oddane idei regionalizmu i twórczy wysiłek w jej rozwijaniu i krzewieniu, życzymy wielu sił w pomnażaniu wielkiego dorobku dolnośląskich regionalistów. A okazja do życzeń jest niecodzienna. Wkrótce będziemy obchodzić jubileusz 60-lecia ruchu regionalnego na Dolnym Śląsku. 13 XII 1956 roku powstało we Wrocławiu Dolnośląskie Towarzystwo Oświatowe, przekształcone później w Dolnośląskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, a obecnie noszące nazwę Dolnośląskie Towarzystwo Regionalne. O narodzinach tego ruchu w czasie październikowej odwilży pisze Anatol Jan Omelaniuk w artykule otwierającym niniejszy tom.

Dział sylwetek zamyka wspomnienie o śp. Krzysztofie Mazurskim, który odszedł od nas niespodziewania 30 marca 2016 r. To wielka strata dla całego ruchu regionalistycznego i turystyczno-krajoznawczego, a dla naszego rocznika szczególnie dotkliwa, był bowiem Krzysztof aktywnym członkiem zespołu redakcyjnego „Dolnego Śląska” i jednym z najrzetelniejszy jego autorów. Zdążył jeszcze wziąć udział w pracy nad redakcją tego tomu, zdążył przekazać do niego dwa ważne artykuły. Odszedł przedwcześnie. Będzie nam Go brakowało.

Artykuły z tego tomu

Antropologia teatru po Grotowskim czyli Madagaskar

Antropologia teatru po Grotowskim czyli Madagaskar

Jest piątek wieczór. Drugi piątek września 2015 roku. Maleńka wyspa Sainte Marie za Madagaskarem. Mężczyźni ze wsi Ambatoroa zaganiają byki zebu na polanę. Ma się tu rozegrać akt pierwszy święta Tsaboraha. Dwa najbardziej agresywne zwierzęta zostaną wybrane na krwawą ofiarę.

Tradycje dolnośląskiej kuchni

Tradycje dolnośląskiej kuchni

Wielowiekowa specyfika dolnośląskiej kultury uwarunkowana była historyczną zmiennością w większym stopniu aniżeli w innych regionach.